Mieliśmy okazję analizować i tworzyć szkolenia dotyczące rutyn pracowniczych w wielu organizacjach, głównie w sieciach handlowych i usługowych. Tam wyraźnie widać, jak bardzo życie pracownika jest zdeterminowane przez powtarzalne schematy działań.
Czy to w centrali banku, czy w punktach obsługi klienta, w sklepach wielkopowierzchniowych, halach produkcyjnych – pracownicy funkcjonują według określonych procedur i harmonogramów. To bardzo ważne, by znali te rutyny i według nich funkcjonowali. (Dodatkowo super, jeśli w tym wszystkim będą umieli w komunikację, będą empatyczni dla klientów, będą świetnymi liderami zespołów, plus masa innych przydatnych umiejętności).
Każdy dzień zaplanowany pod kątem realizacji celów operacyjnych. I choć z perspektywy efektywności biznesowej może to wyglądać imponująco, to zauważamy tu poważną lukę: brak przestrzeni na szeroko pojęty rozwój.
A przecież ta wysoka strukturyzacja dnia pracy mogłaby stać się atutem w planowaniu rozwoju pracowników. Skoro organizacje potrafią tak skutecznie wdrażać rutyny operacyjne, dlaczego nie wykorzystać tej samej metodologii do wprowadzenia elementów rozwojowych?